Dziś prezentujemy wywiad z Piotrem Molskim, zawodnikiem Destiny Warsaw, który dotarł do top 8 Mistrzostw Europy, odbywających się na przełomie maja i czerwca w Birmingham.
Stach: Cześć Piotrek, gratuluję świetnego wyniku na mistrzostwach Europy. Jako jedyny byłeś niepokonany w sobotnich eliminacjach – tylko ty miałeś wynik 8:0, jak udało Ci się tego dokonać?
Piotrek: Dziękuję, wygranie wszystkich gier eliminacji nie było proste, nie trafiłem na ani jednego Kylo Anakina – większość matchupów było niekorzystnych. Decydujące było dobre przygotowanie. Razem z zespołem Destiny Warsaw analizowaliśmy wszystkie top decki i przygotowaliśmy strategie jak na nie grać. Ważna była również koncentracja i nie popełnienie błędów, dwa z 8 meczy wygrałem, bo moi przeciwnicy, mając przewagę, rozluźnili się i popełnili błąd, po którym udało mi się zmienić losy gry i o włos wygrać.
Stach: Twój wynik pierwszego dnia wywołał duże poruszenie, jak się czułeś pod koniec dnia?
Piotrek: Czułem się wspaniale, ludzie mi gratulowali, a ja miałem apetyt na więcej – czułem, że zwycięstwo jest w zasięgu.
TOP 8 Mistrzostw Europy
Stach: Podczas rund szwajcarskich udało Ci się wygrać z obecnym Wicemistrzem Świata i nowym Mistrzem Europy – Madsem. Jak oceniasz przebieg tej rozgrywki?
Piotrek: Grając z nim nie wiedziałem, że jest utytułowanym graczem z sukcesami. Nie byłem spięty i miałem otwarty umysł. Gdybym wiedział, że to wicemistrz świata, to presja mogła by spowodować stres i w konsekwencji błędy. Grał dobrze, optymalnie, rzuty też miał dobre ale wiedziałem jak grać na ten deck – mój removal trafiał w cel i skontrolował sytuację do momentu, gdy zdobyłem przewagę w kościach i obrażeniach – wtedy zepchnąłem oponenta do defensywy, z której już nie wyszedł do końca gry.
Stach: Dlaczego zdecydowałeś się właśnie na taką talię? (eYoda, eEzra, Niedoświadczony Pilot) Czy w ten sposób próbowałeś wstrzelić się w “metę”?
Piotrek: Od kilku miesięcy testowałem 3 postaciowe wehikuły z pięcioma kośćmi, najpierw grałem eAayla, eRose i Ezra. Jednaj później Kamil Siny pokazał mi w akcji połączenie postaci eYoda, eEzra, Niedoświadczony Pilot i po kilku testach przekonałem się, że jest ono lepsze. Deck jest niesamowicie kontrolny, a jednocześnie potrafi szybko rozbudować przewagę w zasobach i kościach. Jest równy na większość matchupów i mocny na topowe decki jak Kylo-Anakin i Rey-Aayla.
Stach: Jak wyglądały Twoje przygotowania do turnieju?
Piotrek: Przygotowania rozpoczęły się jeszcze w około miesiąc przed turniejem – przygotowaliśmy listę top decków oraz podzieliliśmy je tak, że każdy miał do przygotowania po kilka optymalnych spisów talii razem z możliwymi wariacjami, kluczowymi kartami i rekomendowaną strategią gry. W czwartek i piątek przed turniejem kosteczki prawie bez przerwy się turlały, składaliśmy wszystkie top decki i je testowaliśmy. Chciałbym podziękować za sparingi oraz cenne wskazówki wszystkim członkom Destiny Warsaw.
Stach: Gier z jakimi taliami najbardziej się obawiałeś?
Piotrek: Najbardziej bałem się decków agresywnych i trudnych do skontrolowania czyli: Boba-Siostra, Sabina-Ezra i Obi-Maz.
Stach: W drodze do zwycięstwa to właśnie Obi-Maz pokonał Cię w ćwierćfinale. Udało Ci się wyciągnąć jakieś wnioski z tej gry. Czy była ona do wygrania?
Piotrek: Niestety nie dało się jej wygrać – przeciwnik dobrze omijał możliwość usuwania kości, miał Przyśpieszenia Mocy i jednocześnie dobrze rzucał: ani razu Obi-Wan nie wyrzucił tych samych symboli na kościach postaci pomimo wysokiego prawdopodobieństwa na taki rezultat, nie rzucał też 2 x potrójnych obrażeń – przez co Łatwy cel i Do zsypu nie siadały. Grek naprawdę pokazał klasę rozpatrywał po jednej kości, grał metodycznie, miał również dobre sztuczki których się nie spodziewałem. Było to najlepsze „agro” z którym grałem. Szybko zabijał i miał też źródła nieblokowanych obrażeń które omijały moją defensywę czyli Iluzję mocy oraz osłony. Mój przeciwnik zasłużył na grę w finale.
Stach: Na koniec powiedz jeszcze jak oceniasz organizację i atmosferę na turnieju?
Piotr: Organizacja bez zarzutu, choć wiadomo że podróż kosztowała, ale nie żałuje. Cieszę się że mogłem godnie reprezentować Polskę. W przyszłym roku Mistrzostwa Europy będą u nas w kraju, tak wiec wtedy to my zdominujemy turniej. Wierzę że za rok w top 32 nie będzie trzech Polaków ale trzynastu!
Stach: Widziałem że nosiłeś białą koszulkę z godłem na piersi i flagą na ramieniu. Razem z innymi członkami Destiny Warsaw wyróżnialiście się wśród pozostałych uczestników turnieju. Czy to był główny zamysł tych koszulek ?
Piotrek: Tak, Chcieliśmy pokazać że Polscy nie gęsi i swoją reprezentację w Star Wars: Przeznaczenie też mają! Po za tym kolory i design nam się podobały i wśród mnóstwa czarnych koszulek się wyróżnialiśmy – dokładnie taki mieliśmy zamysł.
Reprezentacja Destiny Warsaw na Mistrzostwach Europy
Stach: Po wygraniu kilku „Storów”, zdobycia pucharu Galakty, wygrania „Bitwy o Pruszków” i utrzymaniu pierwszego miejsca w rankingu do listy twoich osiągnięć można dopisać 8:0 i dotarcie do ćwierćfinału w Mistrzostwach Europy. Jakie plany na przyszłość?
Piotrek: Mam oczywiście cały czas zamiar trenować na lokalnych turniejach i aktywizować scenę oraz wspierać rozwój gry zorganizowanymi akcjami tj. „Destiny do Szkoły”. Planuje również razem z Kamilem Sinym przy wsparciu uczestników Destiny Warsaw stworzyć platformę informacyjną na której jako „content creatorzy” będziemy zamieszczać: nagrania z gier na TTSie razem z naszymi wnioskami i opiniami, spisy topwych tali, analizy „matchupów”, kluczowych kart oraz nowatorskie konstrukcje talii lub poprzednie top decki w nowym wydaniu. Zachęcam do wsparcia naszego przedsięwzięcia i dołączenie do naszej grupy na FB. Wkrótce ruszamy!
Mobilizacja przed turniejem.
Stach: Rozumiem że będziesz bronił swojego tytułu i będziesz obecny 30 czerwca na turnieju o Puchar Galakty?
Piotrek: Tak jest, potwierdzam!
Stach: Dzięki za wywiad i ogromny wkład w rozwój Przeznaczenia w Polsce.
Piotrek: Dzięki i do zobaczenia 30.06 w Krakowie!